Przywłaszczone jak kradzione
40-letni mężczyzna, mieszkaniec Krapkowic odpowie za przywłaszczenie telefonu komórkowego a jego partnerka na paserstwo. Mężczyzna zabrał z sobą pozostawiony pod ladą jednego ze sklepów telefon komórkowy. Monitoring zarejestrował moment, jak 40-latek zabiera telefon. Policjanci z Krapkowic odzyskali stracone mienie i przedstawili podejrzanemu zarzut przywłaszczenia mienia a jego partnerce zarzut paserstwa.
Informację o kradzieży zgłosił policjantom pokrzywdzony 43-letni mieszkaniec Strzeleczek. Mężczyzna poinformował, że pod koniec czerwca br. płacąc za zakupy w jednym ze sklepów pod ladą zostawił telefon komórkowy. Mężczyzna, gdy po kilku minutach zorientował się o zgubie już nie odnalazł pozostawionego w sklepie telefonu. Zaczął go szukać. Poszkodowany zorientował się, że w sklepie jest monitoring, który mógł zarejestrować okoliczności związane z zagubionym telefonem.
Po przeprowadzonych czynnościach kryminalni z Krapkowic przeglądając zabezpieczony monitoring ustalili, że zaraz po pokrzywdzonym w sklepie zakupy robiła para. Mężczyzna zasłaniając telefon plecakiem zabrał go z sobą a później oddał znaleziony aparat swojej partnerce.
Kryminalni z Krapkowic ustalili dane personalne dwójki klientów i po wizycie w miejscu zamieszkania mężczyzny odzyskali telefon. Mężczyzna, 40 letni mieszkaniec Krapkowic usłyszał zarzut przywłaszczenia telefonu o wartości ponad 500 złotych. Do tej sprawy zarzut paserstwa usłyszała 40-letnia mieszkanka Otmuchowa. Kobieta wiedząc, że telefon nie należał do jej partnera zdecydowała się na jego przyjęcie i przez około miesiąc używa aparat jak swoją własność. Oboje przyznali się do popełnionych przestępstw i dobrowolnie poddali się karze.
Policjanci przestrzegają, że rzecz znalezioną należy zwrócić prawowitemu właścicielowi, zgłosić ten fakt na Policję lub zanieść do biura rzeczy znalezionych.